Marcin Malik Marcin Malik
766
BLOG

Brytyjczycy - Naród Wielkich Udawaczy; część I

Marcin Malik Marcin Malik Społeczeństwo Obserwuj notkę 0
Wstęp

Upadek narodu wielkich udawaczy oraz przestraszonych i ogłupionych owiec czyli „multi kulti” w wersji angielskiej. Bardzo przykre...!!!

Zamierzam poświęcić tematowi Wielkiej Brytanii kilka artykułów i pragnę przedstawić między innymi sprawy obecne w bardzo uczciwy lecz politycznie niepoprawny sposób a w następnych artykułach chcę też przypomnieć o zdradzie Polski i podać prawdziwe znaczenie brytyjskiej edukacji.

Zapewniam że moje artykuły będą ciekawe choć z drugiej strony tragizm będzie się przeplatał z komedią.

Obecnie Wielka Brytania znajduje się gdzieś pomiędzy Afryką a Pakistanem i będzie coraz gorzej dlatego że naród brytyjski jest rozbity, ignorancki, niedbały, samolubny, zakłamany, pijany, sztuczny, ma wyprane umysły i boi się mówić o najważniejszych problemach swojego kraju nawet szeptem. Moim zdaniem największym wrogiem Brytanii nie jest ani islam, ani murzyni, ani fałszywi przywódcy i bankierzy - ale tylko rodowici Brytyjczycy.

Jeśli naród jest zjednoczony, jednomyślny i ma silną wiarę i tożsamość narodową jest on wówczas niezniszczalny! Brytowie jednak oraz szczególnie ich kobiety są na sprzedaż lecz oni wolą o tym nie wiedzieć i wolą cierpieć w ciszy. Kilka Lwów walczy o wolność lecz hieny są zbyt liczebne i zbyt silne a wielu rodowitych Brytyjczyków pogodziło się już ze swoim przeznaczeniem i gra rolę posłusznych niewolników we własnym kraju.

multiculturalism.jpg

Dwulicowość Brytyjczyków

Znałem Anglika który zgadzał się w zupełności z partią patriotyczną BNP lecz powiedział że nigdy na nich nie zagłosuje. Rodowity Anglik zajmujący się sprzedażą kwiatów powiedział że jeśli coś się zmieni na lepsze mogą być wówczas manifestacje lub nawet wojna domowa i z tym rodowity Anglik nie miałby problemu. On tylko boi się że w tym czasie sprzedałby mniej kwiatów i jest to jeden z wielu przykładów rodowitych Brytyjczyków którzy sprzedali swój kraj, swoje dzieci, swoją tradycję i kulturę za roślinę w doniczce, za paczkę orzeszków lub za parę gramów marihuany od czarnego dostawcy.

Znałem też rodowitego Anglika który mówił że "Czarni powinni mieszkać w ścieku" lecz gdy zobaczył Angielkę z czarnym dzieckiem odegrał on pokaz hipokryzji tak aby cała ulica widziała jak bardzo kocha czarnych oraz jak bardzo akceptuje mieszane związki. Był dla obrzydliwej kobiety przesadnie miły a na widok „małpki” zrobił się z siebie kompletnego idiotę gdyż mówił jakie to dziecko było piękne, po czym splunął gdy się odwróciła. Widziałem Anglików przepuszczających muzułmanów w drzwiach oraz jak w pociągu ustępowali miejsca czarnym. Byli dla nich słodsi niż miód jednocześnie patrząc na nich z nienawiścią.

Poznałem też rodowitą Angielkę która mieszka w czarnym przestępczym getcie i oczywiście była ona wiele razy obrabowana mając nóż na gardle. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu głośno mi oznajmiła że lubi „czarnych ludzi” bo przecież ci którzy ją obrabowali mogli być Biali. Obserwując ten żałosny teatr od wielu lat uważam że jeśli ci tchórzliwi, słabo wyedukowani, śmierdzący alkoholem hipokryci nie obudzą się i nie zaczną otwarcie walczyć o swoje prawa w swoim własnym kraju to tylko udowodnią że niektóre linie krwi nie są warte kontynuowania. Naród brytyjski stracił nie tylko swój kraj ale także swoją godność czego ich kobiety oraz zachowanie na co dzień są najlepszymi dowodami.

Znieczulica

W Anglii są całe przestępcze getta w zupełności opanowane przez miliony czarnych, muzułmańskich i cygańskich przestępców i pasożytów za których płacą Biali ludzie. W Londynie jest już ponad 1500 meczetów a zbrodnia, problemy społeczne, mieszkalnictwo i służba zdrowia pękają w szwach co sprawia że lewica gubi się już we własnych kłamstwach. Z lotnisk i z portów morskich Trzeci Świat wylewa się jak nigdy dotąd i jest coraz lepiej uświadomiony w swoich prawach lecz mimo to rodowici Brytyjczycy oficjalnie mają problem tylko z Białymi Chrześcijanami innej nacji którzy przecież w tak ciężkich dla Brytanii czasach są brytyjskimi sprzymierzeńcami w podtrzymywaniu europejskiej kultury, wiary i także rasy. To mam właśnie na myśli mówiąc „hipokryzja” która w tym wypadku wynika z tchórzostwa i w efekcie pogrąża Brytyjczyków do samego dna.

Przeciętny Anglik dba tylko o swoje małe mieszkanie i mały ogródek i myśli że jeśli getto jeszcze do niego nie przyszło to reszta nie jest ważna. Lecz Brytyjczyk zapomina że pewnego dnia getto zalęgnie się także i w jego filiżance herbaty, i być może będzie to zgwałcona córka z czarnym dzieckiem lub wiadomość o zabitym synu lub może Anglik obudzi się jako ostatni Biały człowiek w okolicy. Na dzień dzisiejszy jednak dwie dzielnice dalej to dla Anglika „inny świat” a zmiana kolorów z białego na wszystkie odcienie czarnego jest tematem którego „angielski dżentelmen” nie porusza gdyż jest on w złym tonie.

Angielscy dżentelmeni którzy wygodnie siedząc w pociągu udają że nie widzą stojącej ciężarnej kobiety zwyczajnie wyginęli lub zapadli w sen zimowy. Mądrzy, inteligentni, wyedukowani, wychowani z tożsamością narodową oraz świadomi swych krzywd są pojedyńczy Brytyjczycy, lecz ci sami ludzie jako naród nie różnią się wiele od owiec. Naród brytyjski jest tak ogłupiony że nawet nie wie kto jest Brytyjczykiem a kto nie. Hitler dla swych celów propagandowych uważał że Niemcy byli rasą Panów lecz ja o Brytyjczykach tak nie uważam.

Dodam także że według ostatniego spisu powszechnego z 2011 roku Biali ludzie są już mniejszością w trzech największych miastach brytyjskich, w tym we własnej stolicy, a ekstremalni muzułmanie kontrolują już trzy hrabstwa w Anglii i ich głosy bardzo liczą się w lokalnych i generalnych wyborach. Oprócz tego już w roku 2011 dzieci szkolne w Londynie pochodzące z nie-Białych rodzin stanowiły aż 69% populacji szkolnej co oznacza że w wielu londyńskich szkołach nie ma w ogóle Białych dzieci lub jest jedno dla „podtrzymania morale”.

W miasteczku Luton na przykład które zostało opanowane przez Pakistańczyków i które stało się bastionem islamu i gdzie jest już około 30 meczetów Biali ludzie są opluwani na ulicach za bycie innowiercami. Rząd brytyjski milczy na te temat i broni muzułmanów nawet po tym jak ci obcięli głowę angielskiemu żołnierzowi na ulicy w biały dzień.

Polityczna prostytucja i hipokryzja brytyjskiego rządu wykończy kiedyś Brytanię od środka a oni nadal będą robić dobre miny do złej gry. Partie marksistowskie w Anglii nie zdają sobie sprawy z kilku rzeczy:

  • otóż w pewnych okolicznościach imigracja może być dobra lecz tylko jeśli jest ona zdrowo wyważona pod względem rasowym i kulturowym na pewnych warunkach ekonomicznych;
  • poza tym tania siła robocza jest tania tylko do pewnego momentu więc ciągłe sprowadzanie nowych płatnych niewolników jest zabójczym procederem;
  • jest także ogromna różnica pomiędzy "społeczeństwem multikulturowym" (czemukolwiek ta utopia miałaby służyć), a "multirasowym śmieciem" pozbieranym z całego świata dla podtrzymania politycznej władzy Marksistów.
liberal_boy.gif
Burt Simpson nie będzie się sprzeciwiał swoim marionetkowym liberalnym pseudowładcom.

Jest to więc czysta zdrada Brytanii kosztem jej rodowitych obywateli. W przypadku gdy wojna jest nie do uniknięcia premier powinien posyłać na front tylko tych brytyjskich żołnierzy którzy mają przynajmniej trzech synów, po to aby w razie ich śmierci zagwarantować przetrwanie najsilniejszym brytyjskim genom. Wiele razy widziałem jak młodzi brytyjscy chłopcy są posyłani na wojny z których nigdy nie wracają, co oznacza że czysta linia Białej krwi ginie ustępując miejsca elementom ewidentnie szkodliwym oraz bezwartościowym rasowo i kulturowo.

W tym przypadku podejrzewam że masowa lawina elementów obcych oraz propaganda mieszania się ras nie wystarczy globalistom dlatego tworzą oni wojny oparte na Białym holokauście. Dociera także do mnie że działające na indyjskim systemie kastowym Brytyjskie Centrum Rozmnażania Czarnych i Muzułmanów biegnie ku końcowi. Politycy myślą natomiast że pomimo zmiany etnicznej kraju będą zawsze bezpieczni gdyż chronią ich bogactwa i wysokie stanowiska, lecz jeśli nic się nie zmieni w przeciągu najbliższych 50 - 100 lat dla Białych w Brytyjskim Parlamencie też nie będzie już miejsca, a czarna i muzułmańska większość będzie decydować kogo posadzić w parlamencie i pod czyje dyktando ułożyć brytyjską politykę.

Wówczas politycznie poprawne, czerwone, globalne potwory próbując naprawić swoje błędy zrozumieją że zabrakło im sierpów i młotów aby wybić czarny motłoch. Jest to tylko jeden z wielu powodów dla których czystość rasowa kraju oraz rasowa świadomość są tak bardzo ważne.

Pseudoedukacja

Ktoś mógłby mnie spytać kiedy nastąpi oficjalny koniec kraju. Moim zdaniem stanie się to razem z upadkiem kolumny Nelsona jako symbolu potęgi kolonialnej Wielkiej Brytanii gdyż z punktu widzenia „ofiar kolonializmu” to właśnie ten pomnik powinien upaść pierwszy. Czuję także że gdyby coś podobnego stało się w Rosji, w Polsce lub na Ukrainie ludzie przewróciliby kraj do góry nogami, lecz w Anglii nawet gdyby przerobili Big Bena na minaret nikt by nic nie powiedział. Z drugiej strony wcale by mnie to nie zdziwiło.

Celem każdego z brytyjskich rządów jest wymieszanie ludzi o różnych rasach i kulturach bez dawania im realnej edukacji oraz z podziałem na system kastowy gdzie jedynie klasa rządząca jest na prawdę uczona historii. Wiele razy przekonałem się że Anglicy nie mają pojęcia o historii i nie są nawet w stanie zlokalizować położenia krajów. Przepełnieni ignorancją Anglicy wciąż jednak myślą że ich system edukacyjny jest najlepszy gdyż tyle osób z całego świata chce u nich studiować, zapominając że w tym wypadku nie chodzi tu o jakość nauki lecz o dyplom z lepiej opłacanej Anglii. Na przykład na uczelni medycznej w Polsce jest tak wysoki poziom że australijscy studenci z wymiany roczny program dla polskich studentów musieli mieć rozłożony na dwa lata.

W Anglii jednak cały naród jest mimo to dowartościowany gdyż każdy ukończył lub nie: kurs barmański, kurs taneczny, kurs modelingu lub kurs makijażu; i wszyscy lepiej lub gorzej mówią też po angielsku. Na bardzo wysokim poziomie oraz oferujące prawdziwą edukację są jedynie reputowane uniwersytety wyższe dla wybranych za bardzo duże pieniądze, natomiast reszta to szkoły mające na celu podtrzymywanie systemu kastowego fałszywą edukacją, oraz dające dyplomy czarnym które w tym wypadku są jedynie próbą ich ucywilizowania oraz potwierdzeniem na istnienie rozumu.

Aby nie być gołosłownym w 2012 roku podczas Międzynarodowej Oceny Studentów w wieku 15 lat z matematyki, nauk ścisłych i czytania Polska zajęła kolejno 14, 9 i 10 miejsca na świecie. "Wielka" Brytania zajęła kolejno 26, 21 i 23 miejsca. Natomiast „najbardziej demokratczny" kraj na świecie w paski i gwiazdki zajął tak dalekie miejsca że aż wstyd mówić. Oficjalnie jednak wyniki są tak tragiczne „nie dlatego że szkoły są zapełnione Negroidami ale dlatego że są oni źle traktowani przez Białych nauczycieli” i podważanie tej opowieści czyni z nas "rasistów".

Polityczny zabobon

"Wyedukowani" Anglicy nie mają też pojęcia o polityce i często nie są też w stanie podzielić partii politycznych na prawicowe i lewicowe uważając poszczególne partie za lewicowe bądź prawicowe nie na bazie ich działań lecz tylko na podstawie sugestii medialnych. Przeciętna osoba żyjąca w Anglii nie zdaje sobie sprawy że ich kraj jest rządzony przez Jedną Wielką Partię pod trzema różnymi nazwami, po to aby bez względu na efekty wyborów ta Jedna Wielka Partia mogła łatwiej rządzić prostymi ludźmi. Podsumowując więc dla powierzchownie patrzących ludzi nie ma więc problemu gdyż:

  • każdy ma dyplom z Anglii,
  • nikt nie ma wystarczającego doświadczenia aby znaleźć lub zatrzymać pracę lecz w razie bezrobocia naród przechodzi na zasiłki,
  • podróżujący Anglicy uważają wszystkich za głupszych bo wszyscy mówią gorzej po angielsku,
  • naród brytyjski czuje się szczęśliwy że przez następne kilka lat "będzie rządziła inna partia" z powodu "ich głosów".

Na marginesie, zawsze zastanawiałem się dlaczego muzułmanie studiujący w Anglii nigdy nie studiują sztuki lub literatury lecz zawsze chemię, biologię oraz fizykę...nuklearną, i dlaczego ci jako jedyni muzułmanie ze wszystkich zawsze wracają do swoich krajów. Zastanawiam się gdzie wówczas pracują lub raczej przeciwko komu?

white child.jpg
Moja rasa umiera w moim własnym kraju.
ZATRZYMAĆ IMIGRACJĘ TERAZ!!
 
Zasiłki, zasiłki!!!

W biednych krajach w których ludzie nie mają nic do stracenia wojny domowe i strajki są brutalne i nieoczekiwane dlatego jeden reżim upada i natychmiast powstaje nowy. Brytyjczycy są jednak kontrolowani przez swoją chciwość i lenistwo, dlatego że jeśli nie pracują mogą żyć z zasiłków. Pomoc państwa jest bardzo dobrą rzeczą lecz w Anglii zasiłki są bardziej chore niż nonsens sam w sobie. Rozumiem że należy pomóc komuś kto szuka pracy lub komuś kto miał ciężki wypadek lub jest niewidomy, lecz w Anglii jest też zasiłek pobierany przez alkoholików i narkomanów, którzy otwarcie mówią że: "z powodu swojego uzależnienia są zbyt chorzy aby pracować".

Zasiłek dla "chorych" jest pobierany przez wiele lat bez ciśnienia związanego z szukaniem pracy. Ci ludzie właśnie nie mają nic przeciwko Czarnym dlatego że w pewnym sensie grają z nimi w jednej drużynie lecz niestety nie znoszą Polaków dlatego że im "odbierają pracę". Dodam że od 2004 roku Wielka Brytania zarobiła miliardy funtów dzięki ciężkiej pracy Polaków i dlatego stać ich było między innymi na utrzymanie wszystkich Czarnych i opłatę za policję w multi-"kulturowych" dzielnicach. "Kultura zasiłków" powiązana z tanim alkoholem oraz lawiną skrajnie lewicowej propagandy choćby niewiadomo jak chorej sprawiają że Brytyjczykom można wcisnąć wszystko.

Raz na jakiś czas rząd brytyjski stwarza też sztuczne problemy oraz wroga który nie istnieje aby solidaryzować i kontrolować naród jeszcze bardziej. Jedyne co może zmienić ten kraj oraz wysłać wściekłych Anglików i żyjący z nimi Trzeci Świat na ulice to tylko masowe obcięcie zasiłków, dlatego że niewinni Brytyjczycy mordowani i gwałceni na ulicach Londynu i na cudzych wojnach nie mają dla Grona Pośredników (brytyjskiego rządu) i narodu brytyjskiego żadnego znaczenia.

W opinii ekspertów Wielka Brytania została zakwalifikowana do „liberalnego kraju zasiłków” co oznacza że na przełomie 2011-2012 rząd brytyjski wydał ponad £160 mld na zapomogi wszelkiego rodzaju, w tym na oszustów z Trzeciego Świata którzy nie potrzebowali pomocy. Oznacza to że w Anglii są dzielnice gdzie 96% nie ma pracy i nie zamierza jej szukać. Ściślej mówiąc oznacza to że spośród ponad 60mln populacji ponad 30mln ludzi w Wielkiej Brytanii żyje w ten sposób i jest to dla nich sposób na życie który przechodzi z pokolenia na pokolenia.

System ten oczywiście przyciąga pasożytów z całego świata którzy po dostaniu się do Brytanii wrzeszczą „rasizm” i „dyskryminacja”, w czego rezultacie para z Somalii lub Pakistanu z ośmiorgiem dzieci dostaje wielki dom i pełne utrzymanie a Anglicy w swoim własnym kraju nie są w stanie powiązać końca z końcem. Dodam też że mówienie „czarny przestępca” lub „czarny pasożyt” jest uznawane za rasizm i grozi utratą zasiłków. Jest to więc reżim absolutny.

Nie jest tajemnicą że w czarnych dzielnicach nikt nie pracuje gdyż jeśli murzyn jest utrzymywany przez państwo a dodatkowo kradnie i dorabia sprzedając narkotyki to nie opłaca mu się pracować. Co dziwne ekstremalni islamiści którzy grożą premierowi, obcinają głowy na ulicach i na kosztownych demonstracjach domagają się swoich islamskich praw w Anglii – też żyją z ogromnych zasiłków. Dla porównania według BBC News około 4mln rodzin w Anglii żyje na finansowym ostrzu noża, co oznacza że 4mln angielskich rodzin są o krok od znalezienia się na bruku.

Ja bym ten problem rozwiązał w 1 dzień i oddałbym Anglikom ich kraj oraz ich godność ale rozwiązanie musiałoby być ekstremalnie niepoprawne politycznie.

Smutna prawda

Studiując historię dociera do mnie że uzależnianie jest typowym narzędziem komunistów na kontrolowanie narodu. W Europie wschodniej i Rosji komuniści byli zbyt biedni więc uzależniali tylko od alkoholu, natomiast w Anglii oprócz alkoholu i narkotyków są to także zasiłki. Nie znaczy to jednak że ludzie w Anglii są bogaci ale tylko tyle że w zamian za głosy na lewicę rząd utrzymuje swój Trzeci Świat. Tłumaczy też to dlaczego każdy z rządów brytyjskich nie lubi ludzi z Europy Wschodniej i dlaczego nie uwzględnia ich w poprawności politycznej.

Otóż przeciętny Czarny zawsze będzie głupi i tak długo jak dostaje zasiłki, morze kupić marihuanę i może mieć Białą kobietę w taki czy inny sposób nie zadaje pytań, natomiast Polacy, Czesi lub Rosjanie edukują się i mogą kiedyś stanowić zagrożenie dla angielskiej elity. Poza tym my uczymy się także historii i mamy silną tożsamość narodową. Mamy więc te dwie rzeczy które w Brytanii są konsekwentnie niszczone dla dobra swych marksistowskich zdrajców. Dlatego właśnie każdy rząd brytyjski uzależniony od głosów Czarnych, Muzułmanów czy tępych Białych owiec oficjalnie twierdzi że nie przeszkadza im muzułmański fanatyzm oraz nawet fakt że im potrafią ściąć głowę na ulicy i grożą premierowi.

Nie przeszkadzają im też pokolenia czarnych za których trzeba płacić i z którymi są same problemy. Jedyne co im przeszkadza to imigracja Białych ludzi z Europy. Rodowici Brytyjczycy są tego samego zdania gdyż są tak mentalnie ograniczeni że nie potrafią sami myśleć i dlatego potrzebują rządu abym im powiedział co mają myśleć. Sprawy takie jak rekrutacja muzułmanów z angielskich meczetów do obozów terrorystycznych w Pakistanie którzy potem wracają do Anglii lub używanie młodych Angielek jako prostytutek - niewolników także przez muzułmanów, zbrodnia Czarnych na Białych lub przyznawanie pedofilom mieszkań z urzędu z widokiem na szkoły podstawowe są ogarnięte ciszą medialną.

Wszelkie dowody na ten temat są niszczone przez upolitycznioną policję która sama boi się aby nie być posądzona o "rasizm". Lewicowy reżim natomiast nie dba o ofiary w Białych ludziach gdyż dla nich liczą się tylko głosy. W taki oto sposób naród brytyjski wymiera tylko i wyłącznie przez własną hipokryzję. Poza tym zapytać Anglików o ich historię lub literaturę to jak zapytać o znajomość języka chińskiego. Brytyjczycy nie znają własnego hymnu. Wiem bo sprawdziłem. Ten naród już umarł.

Na koniec chcę zaznaczyć że nigdy nie miałem wystarczającego „doświadczenia" aby napisać ten artykuł i "nie zdałem też odpowiedniego, wysoko płatnego kursu" który potwierdziłby że w ogóle umiem pisać, co w cale by też nie gwarantowało że spośród 500 aplikacji to właśnie ja dostałbym szczęśliwy ołówek. Jestem więc "nie" lub może nawet i "nad" wyedukowanym amatorem a fakt że robię zakupy w tanim sklepie i nie mam poparcia w gronie milionerów sprawia że "co ja w ogóle mogę wiedzieć na ten temat?".

Marcin Malik - prowadzi portal o podróżach www.kompas.travel.pl.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo